Pomysł zapewne (ba, z pewnością) nie nowy. Chodzi o zastosowanie rozłącznego stabilizatora wahaczy. Podczas jazdy po w miarę równym terenie w celu zwiększenia sztywności, czyli zmniejszenia przechyłów bocznych (a za czym idzie większa prędkość w zakrętach), wahacze chodzą razem, a kiedy wjeżdżamy w dziury to rozłączamy i chodzą niezależnie. Wahacze łączymy za pomoczą 4ch sworzni do rury która się obraca, a na środku dajemy jakieś sprzęgło kłowe.
Pomógł: 3 razy Wiek: 39 Dołączył: 29 Maj 2011 Posty: 152 Skąd: Pszczyna
Wysłany: Czw Mar 01, 2012 14:23
Moim zdaniem szkoda zachodu na stabilizator poprzeczny do buggy . Myśle że buggy ma na tyle duży skok zawieszenia i rozstaw kół , że przy wiekszych zakrętach nie powinien tracić przczepności no może jeśli chodzi o te przechyły ale nie polecał bym ( zespół który bedzie sie szybko wybijał w terenie) no chyba że bedziesz go sporadycznie używał w terenie a bardziej na drogi to wtedy jak najbardziej skoro sprawdza sie w samochodach to w buggy też bedzie robił . A widziałem nawet kiedyś quada też samoróbke z takim właśnie stabilizatorem ale chyba był on przeznaczony wyłacznie na asfalt
Pomógł: 3 razy Wiek: 39 Dołączył: 29 Maj 2011 Posty: 152 Skąd: Pszczyna
Wysłany: Czw Mar 01, 2012 14:32
wiem że kolega chce zastosować sprzęgło .... to jest tylko moje zdanie . Ale jak najbardziej niech kolega spróbuje może bedzie pierwszą osobą która bedzie miała stabilizator w buggy i bedzie on w pełni spełniał założone wymagania
[ Dodano: Czw Mar 01, 2012 14:42 ]
Tylko trzeba pamiętać o tym , że taki drążek stabilizatora jest drązkiem skrętnym i nie wiadomo jak by się to zachowywało po założeniu jakiegoś sprzęgła
jeżeli chodzi o samo rozwiązanie sprzęgła to myślę że coś takiego na wielowypuście wystarczy. tylko jeszcze dodać sprężynkę i jakąś linke do odblokowania. fakt że kłopotliwe w wykonaniu i pewno będzie trzeba coś innego wymyślić, ale jak najbardziej możliwe.
Wiek: 48 Dołączył: 31 Paź 2010 Posty: 312 Skąd: Polska
Wysłany: Czw Mar 01, 2012 17:50
wg mnie w mig dostanie luz i będzie ci stukać
jeśli się przy tym upierasz, to rozłączaj to przy wahaczu z jednej strony
pomysł z stabilizatorem może i dobry ,w moto tylko na przód i to w niektórych sprzętach
Pomógł: 50 razy Dołączył: 06 Sty 2010 Posty: 3312 Skąd: Sławno k. Opoczna
Wysłany: Czw Mar 01, 2012 18:56
materiał z którego jest zrobiony stabilizator będzie się poddawał <ponieważ różnica skoku jest dużo większa jak w samochodzie...> Chyba że zrobisz jak w kitkarach
Sa ambitniejsze rozwiązania,, chociażby przemyślane mocowanie wahaczy <nie jednakowa długość wahacza>
Pomógł: 29 razy Wiek: 37 Dołączył: 06 Sty 2010 Posty: 2773 Skąd: Sępolno Wielkie
Wysłany: Czw Mar 01, 2012 19:21
bartek666, rozwiązanie było by dobre gdyby pasowanie było bezluzowe co będzie drogie w wykonaniu. I nie wiadomo jak długo to będzie bezluzowe. A jak dostanie lekkiego tylko luzu to wiadomo co będzie i jak szybo to się stanie. Bo rozumiem że to ma być tylko w niektórych momentach załączane np. na płaskim torze gdzie nie będzie wykorzystywany cały skok zawieszenia w celu usztywnienia klatki, pozbycia się przechyłów na wirażach. Może zamiast takiego połączenia jak pokazałeś wyfrezować wielowypust jak w walkach WOM i tuleje przesuwną i właśnie wtedy centrowanie na bocznych ściankach + odsłona gumowa ze smarem wewnątrz żeby odizolować od pyłu i piachu.
Pomógł: 41 razy Dołączył: 06 Sty 2010 Posty: 2338 Skąd: wschód / południe
Wysłany: Czw Mar 01, 2012 20:53
ojtam ojtam, bez żadnego sprzęgła spokojnie można dorobić drążek stabilizatora, aby żeby za suchy nie był, sprężysty, średnica nie za duża i długie ramiona i jazda... ludki tak śmigają i nie marudzą
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum