Wysłany: Sro Gru 05, 2007 12:18 dziwna praca silnika & kabel oporowy
mam pytanko do tych co silnik od malucha znają od podszewki
Mam taki problem że jak odpale zimny silnik na ssaniu bo bez ssania raczej ciężko to wtedy musze odczekać aż się nagrzej żeby wogóle jeździć. Objaw jest taki że jak daje gaz a się nie rozgrzeje to gaśnie jak by się dławił bo ma za dużo paliwa musze stopniowo przygazowywać najpierw lekko potem mocniej aż w końcu moge go wkręcać na maksymalne obroty bo wtedy się pewnie rozgrzał. potem jak juz ciepły jest to wszystko ok.
W sumie uznał bym to wszystko za norme że tak musi być ale miałęm taki przypadek że w czasie jazdy mi zgasł i jak go odpaliłem to tak samo sie zachowywał jak by był zimny i musiałem w lesie poczekać na odpalonym silniku aż mu przejdzie przy tym czasem strzelał z rury.
Zdarzyło mi sie to kilka razy i nie mogłem dość od czego to zależy czyściłem gaźnik pompkę i cały układ paliwowy ale nic to nie dawało potem sprawdziłem cały układ zapłonowy i wszystko ok jest wyregulowany na lampie ostroboskopowej zapłon.
Ale ostatnio skojarzyłem że gasł mi chyba jak wjechałem w większą kałuże i chyba wtedy mógł zalać się aparat zapłonowy przez ta plastikową pokrywkę na zatrzaski a wtedy zapłon mógł wariować bo miał przebicie nie w tym momencie co trzeba a jak pochodził na wolnych obrotach o woda odparowała i było ok.
No ale z drugiej strony to jak by się woda dostała do aparatu zapłonowego to nawet na niskich obrotach by chodził nie równo albo powinien gasnąć nie tylko przy dodawaniu gazu.
Co to może być ?? no to dałem wam zagadkę . pozdrawiam
Układ zaplonowy to raczej nie jest , zamoczenie tez nie ma nic do tego .
Mozesz zaglądnąć do swiec ... >
Jezeli chodzi o pomke to wyczysciles ale moze ciągnie powietrze albo membrana jest uszkodzona... Pozdrawiam
polko [Usunięty]
Wysłany: Sro Gru 05, 2007 16:44
nie róbmy ' ja też tak mam a szczególnie teraz jak jest zimno, pochodzi max z minute i już jest wszystko ok . Sracz po prostu tak ma
KrzysztofSS [Usunięty]
Wysłany: Sro Gru 05, 2007 17:25
Ustaw mu odpowiednią dawkę powietrza i paliwa, zapłon daj na 13" a paliwo ustaw na 7-26mm na pływaku. Też miałem ten problem, jak to zrobiłem to nawet na zimnym i na ssaniu od razu się wkręcał na obroty. Obok przepustnicy masz śróbe od mieszanki, wkręć ją na maxa a potem odkręć o 3 obroty. Pomoże na 100%
Ja ostatnio miałem podobna sytuacje z silniczkiem ( wszystko tak jak fabryka wymaga) i tes bujalem sie z zaplonem az niechący doszedłem ze odleglość styków w aparacie zaplonowym i ich stan maja wielkie znaczenie na iskrę. Zwiększyłem przerwe na przerywaczu i jak reka odioł. Dodam że wczesniej pomagał cios młotkiem w aparat zapłonowy;o)
KrzysztofSS [Usunięty]
Wysłany: Sro Gru 05, 2007 22:05
Nie zapominajcie o kablu oporowym, przypali styki i blada Jak się już tak bawicie z zapłonem to uważać, nie dotykać palcem na włączonym silniku, jak mnie raz siepło to mi całe życie przed oczami śmigło, uważać, extra paralizator
hehe ;o) kabel oporowy ale tylko przy tej cewce czarnej plastikowej, przy aluminiowej niebrak. Napiecie na cewce jest okolo 18 000V, dla porownania tzw "eletryczny pastuch " ma 6 000V. Po poprawie styków i przerwy juz kolo tygodnia silniczek pracuje bez problemu zarówno cieply jak i zimny, mysle ze warto sie tym zainteresowac;o)
no ja wlasnie nie mam tego kabla oporowego i nie moge go nigdzie dostac pytalem w sklepach to nie ma:/ a mam czarna cewke jak zapalam to wychodzi na to ze jak jest zimno to podgrzewam swiece i zapala odrazu
ludzie o jakim wy kablu oporowym mówicie ????? tam nie ma nic takiego przynajmniej sie tak nei nazywa. w nowszej instalacji jest cewwka i 2 kable +12 i impuls to wszystko ....zaś w starej instalacji jest to samo tylko ze jest kopułka , palec rozdzielacz a do niego wędruje kabel ale wysokiego napięcia !!!
NO i tu sie mylisz bo jest kabel oporowy ale tylko jak auto ma czarna cewke i niestety tak sie nazywa kabel oporowy a po co on ? zeby zmniejszyc opor zeby sie platynki w aparacie nie przepalały
Panowie kabel jest potrzebny i jest na wyposazeniu kazdego malczana z czarna cewka tez taki mialem i nawet byl u kumpla nawet jak mial cewke aluminiowa dwubiegunowa;o) Kabel jest od stacylki do cewki i plynie w nim prad "+" do cewki. Dodam ze jak w maluszku mi cos nielaczyl ten kabelek i pociagnolem drugi to mi po jakims czasie cewka padla. Kabelek ma rezystancje ok 8 ohm i mozna go zastapic takim rezytorem tylko musi byc to rezystaor o mocy conajmniej 5W ( koszt ok 1,50pln)
KrzysztofSS [Usunięty]
Wysłany: Czw Gru 06, 2007 20:48
Musi być ten kabelek, nie musi prowadzić od stacyjki, ważne żeby go było min 1m przed cewką (tą aluminiową dwubiegunową i tą czarną) jak ktoś tam piał pali platynki jak się go nie da, on musi być, inaczej silnik pracuje nierówno, czasem zgaśnie co nie jest pożądane
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum